Z okazji minionych Świąt Bożego Narodzenia chciałabym życzyć wam jak najwięcej miłości i rodzinnego ciepła, abyście cieszyli się nimi tak samo mocno jak poprzednimi i tak jak będziecie cieszyć się przyszłymi. ❤ A Nowy rok niech przyniesie wam mnóstwo energii i zapału by spełniać marzenia.
Rozejrzałam się dookoła i szeroko otworzyłam usta z niedowierzania, w filmach raczej wystąpiłby tekst; " Czy możesz mnie uszczypnąć?" jednak nikt tak naprawdę nie mówi. Ciężko przyzwyczaić się do ogromnej dawki szczęścia, każdego dnia przez kilka tygodni. Każdy mały promyk jak np, zwykła wiadomość głęboko cieszy i czasem długo nie daje o sobie zapomnieć. Skumulowane promyki dają ogromne słońce, które wręcz całkiem przysłania szarość i smutek. Przez kilka dni próbowałam coś naprawić, może nawet ożywić jednak żadna z tych prób mi się nie udała. Usiadłam na podłodze w pokoju i jedyne do czego doszłam to to, że ściana jest zbyt zimna by się o nią opierać. Wstałam i wróciłam do życia zostawiając to daleko za sobą i nie koncentrując się na tym, bo po co? Nie da się wszystkiego zrobić samemu, nasz dzień sam też nie będzie szczęśliwy. Aktualnie z dumą mogę powiedzieć, że pobiłam wszystkie swoje rekordy. Zabronione jest myślenie o porażkach, jest to trudne ale oficjalnie zabraniam Ci robić to jeśli to czytasz. Jednego dnia na sto rzeczy zrobionych źle, jedna ta 101 Ci się udała i ona jest tym największym promykiem. Usiądź spokojnie z kubkiem herbaty i zastanów się, nawet w dzień największego pecha dzieje się coś na maxa szczęśliwego.
ej⛄
nn
Witaj ;) Na początek- Dzięki i wzajemnie :D Mam nadzieję, że Święta nie były dla Ciebie smutne, bo dla mnie najprzyjemniejsze nie były, za to nowy rok spędzony z drógą połówką więc w porządku. Lecimy dalej.. Podziwiam za takie nastawienie (promyk) ale właśnie tak powinniśmy patrzeć na nasze życie. Cieszyć się drobnostkami, doceniać nawet niewielkie gesty :) Mam tyle do powiedzenia, ale już o tej porze nie myślę zbyt intensywnie, wybacz. Tak a to promyk dla Ciebie, ode mnie: :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Choruję więc można powiedzieć, że święta jak i sylwester nie najlepiej, ale miłe towarzystwo. Mam nadzieję, że nowy rok przyniesie jeszcze więcej promyków.
UsuńPo pierwsze, dzieciaku nie opieraj się o ściane bo nerki przeziębisz xd
OdpowiedzUsuńPo 2. to prawda. Ludzie kochają się w udawianiu cierpietynikow, zamiast jak to fajnie ujelas 'zbierac promyki'. szczerze to już mam dość tego- nikt nie docenia niczego. a przecież codzienne cos, daje nam tyle, ze z tego cosia może być w sumie więcej niż cos!
3. pisze jak polamana... wiem :')
Zapraszam:
http://oponiew.blogspot.com/
Mnie czasem też zdarza się czegoś nie dostrzegać, dlatego od nowego roku zrobiłam sobie słoik i codziennie muszę napisać karteczkę co dobrego w tym dniu miało miejsce i zawsze coś się znajdzie.
UsuńJak tylko znajdę chwilkę to wpadnę do Ciebię :)