1/28/2017

"XIII"

Jedna owca, druga owca ... dwudziesta owca ... setna owca a sen jeszcze nie przychodzi. Pojawiają się pomysły, trudne do realizacji ale możliwe, tylko po co podejmować to ryzyko? Skoro wszystko jest dobrze to nie warto tego niszczyć.
Jedno słowo, historia czy gest mogą przekręcić do góry nogami. Poznajemy ludzi i wydają się nam mili i sympatyczni, bez problemu znajdujemy jakieś tematy. Pewnego dnia pojawia się osoba trzecia, która wie coś czego nie wiemy i mówi nam to przez przypadek, jakoś wynika to z rozmowy. Ta informacja wszystko dookoła zmienia i sprawia, że zaczynamy postrzegać kogoś inaczej, znamy już jego inną stronę.
Możemy też znać kogoś bardzo długo i nagle na naszych oczach zaczyna się coś dziać, jesteśmy traktowani inaczej i co można sobie myśleć w takiej sytuacji.
Nie warto niszczyć czegoś jeżeli nie jest to konieczne, pewne słowa nie powinny być wypowiadane. Czasem można powiedzieć coś na starcie, później nie warto już tykać tematów.


Liczenie owiec nie przynosi żadnych skutków, myśli kłębią się i kłębią, słowa które nie zostały wypowiedziane i sytuacje które nigdy nie będą miały miejsca, ludzie których nigdy się nie pozna i miejsca których nigdy się nie odwiedzi. Można zrobić coś o wiele lepszego, wyjść i się cieszyć tym co się ma, powspominać miłe wydarzenia i zjeść czekoladę. Życie jest zbyt krótkie by codziennie zdrowo się odżywiać i liczyć kalorię. Wystarczy cieszyć się sobą, a podobać się innym nie jest wymagane. W końcu nigdy nie wiadomo co się wydarzy, a jeżeli umrzemy i ostatnie co mieliśmy w ustach to jakieś warzywa?! Zawsze warto nosić ze sobą słodycze, nigdy nie wiadomo kiedy weźmiemy ostatniego gryza. 

4 komentarze:

Copyright © 2016 Vie Savoureuse , Blogger