11/12/2016

"IV"

Kilkanaście osób przy jednym stole,  wszyscy rozmawiają o zadaniach jakie muszą wykonać i trochę kłótni przy tym jest,  ale jest to jednak jedna wielka rodzina,  która w pewien sposób spędza razem czas.  Bardzo rzadko spotyka się to u mnie w domu,  chyba że są święta...  Ostatnie sytuację i wydarzenia w moim życiu,  są mało oczekiwane i inne,  aż mogłabym pomyśleć,  że moje życie to więcej niż mój kot,  czekolada i seriale.  Dzieje się inaczej,  wszystko lepsze niż nuda. 
Urodziny znajomych,  przyjaciół,  rodziny czy wrogów.  Czasem można pomyśleć,  że w każdym dniu wspominając to wydarzenie,  możesz nadać mu inną nazwę.  Wczoraj przyjaciółka,  dzisiaj bliska prawie rodzina,  jutro wróg,  a po jutrze zwykła znajoma z którą masz tyle wspomnień.  Tak właśnie przedstawia się życie.  "Trwam tyle ile się nie spodziewasz,  kładę kłody pod nogi kiedy akurat nie dzieje się najlepiej,  a w punktach kulminacyjnych robię w tył zwrot,  żeby za dobrze Ci nie było."  Czasem wątpię,  że życie w ten sam sposób traktuje wszystkich,  kto może jednego dnia czuć tyle emocji o różnym podłożu. 
Wszystko zaczęło się jak zwykle po otworzeniu oczu,  wielkie znudzenie i roztargnienie,  "gdzie leży lusterko,  ktoś widział moje spodnie?" Remont.  Etap pierwszy; spotykasz osobę,  która za każdym razem gdy tylko ją widzisz wzbudza w tobie lekkie uniesienie i radość,  nie możesz zrobić nic,  więc uśmiechasz się do nieba i idziesz tak przed siebie.  Etap drugi; osoba,  której widzieć nie chcesz i przyprawia Cię o strach przed konfrontacją,  uciekasz nie tylko wzrokiem,  twoje ciała stara się wędrować jak najdalej.  Śmiejesz się na zewnątrz a w środku czujesz przerażenie,  chociaż nic się nie wydarzyło i się nie wydarzy.  Etap trzeci; Wracasz do czterech ścian,  które powodują tylko złość,  zero hamulców.  Nikt nie zobaczy,  nikt się nie dowie,  można wybuchnąć w każdej sekundzie..  I finał,  przyjaciele,  dużo śmiechu i jednocześnie niepewności o jutro,  czy to nadal będą ludzie z którymi się tańczy w parku,  śmieje w kawiarni i dzieli się jedzeniem?  Wszystko może zmienić się w 1s bo to czas jest wyznacznikiem,  a cokolwiek się nie dzieje powodem są inni ludzie,  sami za siebie odpowiadamy,  ale to wszystko dotyczy innych.  Zjadasz czekoladę i się uśmiechasz,  lecz myśląc o dzieciach,  które nie mają tak lekko jak ty jest smutno.  To ludzie są wyznacznikami emocji i nigdy nie wiesz czy spotkany stary znajomy na ulicy będzie powodem euforii. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Vie Savoureuse , Blogger