5/21/2017

"XXV"

Rozpacz jest taka wciągająca, ktoś upada, a ty robisz to wraz z nim. Nie umiemy się powstrzymać, bo łzy otulają nas jak ciepły kocyk i pozwalają zamknąć się w sobie. Ból na dobre się zakorzenia i nie można już nic.
Może nie możemy mieć wszystkiego, ale nikt nie zabroni nam mieć wyobraźni. Zamykamy oczy i widzimy swój własny świat. Duży dom z basenem, balowe suknie i nasz własny książę, który pod balkonem recytuje nam wiersze miłosne. Wszyscy są szczęśliwsi, nie ma żądnych kłótni bo w wyśnionym świecie nie ma żadnych problemów.
Jesteśmy tutaj, siedzimy i czujemy wodospad łez. Jedna za drugą kaleczą nasze serca i duszę.
Może osiągnęliśmy już wszystko? Może nie zasługujemy na nic więcej? Może po prostu nie chcemy żeby ktoś od tak się do nas uśmiechał? Może potrzebujemy pustki.
Zatracamy się, czy wy też to czujecie? Ocierając szlaki innych zgubiłam własną drogę. Pustka przygarnęła mnie pod swe barki bo wie, że niczego bardziej nie potrzebuje jak właśnie jej. Emocje są uciążliwe, nie dają nam patrzeć na świat otwarcie, ale wszystko da się naprawić. Chyba.
Dziś już niczego nie można być pewnym, tylko siebie. Podejmując pewne decyzję pomyśl o sobie, jeżeli tego nie robisz. Chociaż raz nie przejmuj się innymi i kochaj siebie za to co robisz, miej swój plan i go zrealizuj.
Czekam, ja po prostu czekam na moją pustkę, może pozwoli mi odetchnąć? Kto wie. Nie mam nowych celów, nadal skupiam się nad tym osiągniętym.


"Pierwsza zasada życia. Rób rzeczy, których się boisz." - Ładne ale to wersja dla odważnych, preferuję spokój. Moje marzenia? W końcu odetchnąć od tej karuzeli emocji. Usiąść i wiedzieć, że nie muszę nic, wolność – to właśnie to. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Vie Savoureuse , Blogger