Jedno
słowo a jak wiele może zdziałać. Jeden gest a jak wiele może
zmienić. Teraz twój ruch,
W
każdej rozmowie uważaj jakie słowa wypowiadasz, dwa razy się
zastanów bo to co ty traktujesz jako dowcip może być zapałką,
która wywołuje pożar. Człowieka można zranić od tak, wystarczy
wręcz pstryknąć palcami. Skrzywdzić kogoś to błahostka, ale
pomóc to już wielka rzecz, potrzeba czasu odpowiedniej motywacji i
umiejętności. Do ludzi trzeba też umieć dotrzeć.
Spotykasz
kogoś, zamienicie kilka zdań i przypadkiem usłyszysz coś
przykrego dla ciebie. Następne godziny o tym myślisz i zadręczasz
się mimo, że to "puste słowa" aż w końcu nadchodzi
twój wybór. Ja przewiduję tylko jedną opcję, ktoś coś
powiedział i na tym koniec, no bo jaki to ma sens? Zaakceptuj to i
siebie bo czeka Cię przecież jeszcze sporo lat życia i nie
zamierzasz chyba wszystkiego brać do siebie. Bądź silny!
Życie
to taki trochę jeden wielki chaos, tutaj szkoła/praca, tam znajomi
i w sumie ciężko się oddycha. Ale przyjemnie, fajnie być
zabieganym i zapracowanym pośród osób, które narzekają na ciągłą
nudę; "nie mam co robić". Idźmy przez życie pełną parą
i się nie odwracajmy, nie zwracajmy uwagi na szepty, śmiechy i
spojrzenia. Karma i tak zawsze wraca, czy się w nią wierzy, czy
może nie.
Uwierz
w siebie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz